Tradycja zwrotów grzecznościowych w pisanych na Litwie mailach różni się od zwyczajów w Polsce i innych krajach. O ile Brytyjczykowi nawet na myśl nie przyjdzie, że maila można zacząć z pominięciem „Dear John”, Japończyk zaś nie może sobie wyobrazić wysyłania listu, w którym co najmniej raz nie wyrazi wdzięczności adresatowi (tego japońskiego „orimasu”), to na Litwie często się spotkamy z „Laba diena” plus przecinek i następny akapit pisany wielką literą.
Takie „Laba diena” może jednak wprawić w zakłopotanie. W krajach hiszpańskojęzycznych dziwnie by wyglądało, gdyby zamiast „Szanowny/Drogi Panie” nadawca maila zwrócił się „Buenos días”. Bliższe temperamentowi tej kultury jest użycie wszechobecnego „Hola” nawet do osoby nieznajomej.
Czasami Polacy na Litwie zamiast korzystać ze sprawdzonego polskiego zwrotu grzecznościowego „Szanowna Pani” czy „Szanowny Panie” (np., wysyłając maila do potencjalnego partnera biznesowego w Polsce) sięgają po oziębłe „Dzień dobry”. I jeszcze przyklapną to przecinkiem (zamiast wykrzyknikiem czy kropką), a kolejne zdanie rozpoczną od wielkiej litery. Znacznie lepiej jest to zastąpić wpisem „Dzień dobry, Panie Tomaszu” (przy tym należy pamiętać, że użycie w zwrocie grzecznościowym w słowie „panie” małej litery, czy jeszcze gorzej skrótu „p.” może być postrzegane jako brak uprzejmości ze strony osoby piszącej).
Zdarza się jeszcze coś gorszego: użycie słowa „Witam”. To nie jest w dobrym tonie (poprzez „witam” możemy być odczytani jako ci, którzy chcą podkreślić swoją wyższość).
Za niefortunny może być uznany jednosłowny zwrot „Szanowni” (kalka litewskiego „Gerbiamieji”).
A więc w oficjalnym mailu używajmy „Szanowna Pani Prezes” (zdarzają się już prezeski, ale to odrębny temat), „Szanowny Panie Dyrektorze”, „Szanowny Panie Ministrze” (również gdy zwracamy się do sekretarza stanu). Nie strońmy od zwrotu grzecznościowego „Szanowny Panie”, „Szanowna Pani” (gdy zwracamy się do przedstawiciela urzędu czy firmy), niech nam będzie bliskie „Szanowni Państwo” (gdy maila kierujemy do osoby nieznanej czy też kilku osób). Śmiało piszmy „Szanowny Panie Marcinie” czy „Szanowna Pani Justyno” (gdy adresujemy maila do osób, z którymi mamy przyjazny kontakt, ale nie jesteśmy z nimi na ty).
Po zwrocie grzecznościowym stosuje się przecinek czy kropka? Wykrzyknik. Tak mówi gramatyka. Jednakże naleciałości językowe (w szczególności anglosaskie, gdzie wykrzyknik jest używany w skrajnych przypadkach) zrobiły swoje, żaden z autorów listu wcale więc nie będzie uznany za grafomana, jeżeli po zwrocie „Szanowny Panie Redaktorze” postawi przecinek, a następny akapit zacznie małą literą. Pisanie wielką literą po przecinku w słowie, które nie jest nazwą własną, mimo że wciąż stosowane, już jest – na szczęście – traktowane trochę staroświecko.
Będziemy dobrze postrzegani, jeżeli kończąc swojego maila przed imieniem i nazwiskiem użyjemy zwrotu „Z poważaniem”, „Pozdrawiam” etc.
Tu też tkwi pewna gradacja. „Z poważaniem” raczej jest oschłe, takie na odczepnego. „Z poszanowaniem” – nieco lepsze, ale rzadkie. Z kolei pozdrowienia przekazuje się osobie, z którą jesteśmy zaprzyjaźnieni. Zawsze się zatem sprawdza „Z wyrazami szacunku”.
Językoznawcy uważają, że po zwrocie kończącym maila nie stawiamy żadnego znaku przestankowego. Jeżeli jednak budzi to kontrowersje (a tak może być, bo się nie kończy ani myśl, ani zdanie), użycie myślnika tu będzie wręcz właściwe, wcale nie karygodne.
Za karygodne natomiast może być uznane wysłanie pustego maila z przypiętym załącznikiem. Owszem, są sytuacje, gdy po rozmowie telefonicznej od razu powinniśmy drogą mailową wysłać jakiś dokument. Słabe to usprawiedliwienie, ale niech będzie. Krytyki natomiast nie wytrzyma wysłanie faktury, umowy czy innego dokumentu w tekstowo pustym mailu. Świadczy to o braku obycia nadawcy i skąpstwie na szacunku wobec adresata.
Aż by się tu chciało teraz wyrazy szacunku i myślnik dodać.