Polskie szkoły na Łotwie, w odróżnieniu od stanu rzeczy na Litwie, zaczęły powstawać już w niepodległym kraju, po roku 1991. Szkolnictwo polskie w sowieckiej Republice Łotewskiej przestało istnieć w kilka lat po II wojnie światowej.
Polacy na Łotwie mieszkają na terenie dawnych Inflant Polskich – w Latgalii, w okolicach Dyneburga, Krasławia, Rzeżycy oraz w Rydze. Stanowią oni nieco ponad 2 proc. mieszkańców kraju (około 40 tys.) Język ojczysty nasi rodacy na Łotwie zachowali dzięki rodzinom i kościołowi, chociaż też dalece nie we wszystkich parafiach, gdzie mieszkała ludność narodowości polskiej odprawiano Msze św. w jej ojczystym języku.
Polskie szkolnictwo na Łotwie, odrodzone w niepodległej Republice Łotewskiej, nie miało łatwego startu, ani warunków i, niestety, z powstałych kilkunastu szkół z polskim językiem nauczania (ale nie wyłącznie) do dziś przetrwały: Polska Ogólnokształcąca Szkoła Średnia im. Ity Kozakiewicz w Rydze, Państwowe Gimnazjum Polskie im. Józefa Piłsudskiego w Dyneburgu (Daugavpils), Państwowe Gimnazjum Polskie w Rzeżycy (Rezekne) oraz Polska Szkoła Podstawowa im. Rodu hr. Platerów w Krasławiu. Liczba uczniów w polskich gimnazjach oscyluje w granicy 400 uczniów, w szkole podstawowej – ok. 40.
Zgodnie z łotewskim systemem oświaty, nauczanie w szkołach mniejszości narodowych odbywa się tylko częściowo w języku mniejszości. Dwujęzyczne nauczanie zaistniało (w rosyjskich szkołach) w 1995 roku, ale okresowo zakres używania języka mniejszości w kształceniu był uszczuplany.
Według założeń reformy z 2004 r., nie mniej niż 60 proc. wykładanych przedmiotów musiało być prowadzone w szkołach średnich w języku państwowym. Od 2017 roku proces przechodzenia na język łotewski został jeszcze bardziej zintensyfikowany. Zakładano, że w systemie nauczania początkowego ma to być 50 proc. na 50, a średniego 80 i 20 proc. Ostatnio w klasach gimnazjalnych nauka odbywa się tylko w języku łotewskim. Język polski (rosyjski) jest wykładany jako przedmiot, w języku polskim nauczana była też historia Polski, tematy związane z polską kulturą, tradycjami.
W polskich szkołach na Łotwie pracują też nauczyciele z Polski. Uczniowie, którzy planują studia w Polsce, są szykowani przez nauczycieli dodatkowo, by mogli poznać terminologię z różnych przedmiotów w języku polskim.
Należy odnotować, że działające placówki z nauczaniem języka polskiego cieszą się dobrą opinią i są też wybierane nie tylko przez polskie rodziny, jak jest np. w Dyneburgu. Polskie gimnazjum w Rzeżycy jest w czołówce szkół tego miasta.
Przyjęcie we wrześniu poprawek do ustawy, które zakładają przejście od roku szkolnego 2025-2026 we wszystkich szkołach na nauczanie w języku państwowym, zostało przyśpieszone z powodu wojny na Ukrainie i napiętej sytuacji wokół rosyjskiej mniejszości, której integrację postanowiono zaktywizować. Ale, jak też nie raz już na Litwie bywało (żeby mniejszości nie „dyskryminować“), to przyśpieszone przejście na nauczanie wyłącznie w języku państwowym obejmie też polskie placówki (i wszystkie inne).
Według przyjętego harmonogramu, od roku szkolnego 2023-2024 na język łotewski przejść mają przedszkola; od 1 września 2023 r. – również klasy 4 i 7; od roku 2024 – klasy 5 i 8, zaś od 1 września 2025 r. – 6 i 9. Język ojczysty i przedmioty związane z poznawaniem historii i kultury ojczystej będą uznawane jako zajęcia fakultatywne (ich rodzaj i treść będą zatwierdzane przez władze oświatowe). Rodzice nie będą musieli za nie płacić – będą finansowane z budżetu państwa lub samorządów.
Nie jest to dobra wiadomość dla szkół polskich, w których polskość jeszcze bardziej zostanie uszczuplona, a faktycznie sprowadzona do minimum.
Na tym tle powstają smutne skojarzenia: w krytycznych, trudnych czasach zostają z zasady uszczuplane prawa mniejszości. I, jak pokazuje życie, dzieje się tak zarówno w demokratycznych, jak i dalece odbiegających od tego określenia państwach. Łukaszenka już tego roku praktycznie zlikwidował polską oświatę na Białorusi, wprowadzając do szkół, w których uczą się polskie dzieci (i które były zakładane i wyposażane ze środków Państwa Polskiego) nauczanie w języku rosyjskim.
Pozostaje mieć nadzieję, że na Litwie nie nastąpi zauroczenie „łotewskim modelem“, ani tym bardziej – łukaszenkowskim.